Szósty i ostatni dzień marszu – chłodno i bezchmurnie
Wracamy do szosy, z której odbiliśmy aby dostać się do miejsca noclegu w lesie. Przy Kanale Samociąskim nad Jeziorem Białym jest duży ośrodek rekreacyjny z przystanią i łodziami oraz jachtami. Miejsce jest jednak o tej porze roku puste i dlatego wybieramy wiatę tuż obok na przygotowanie i zjedzenie śniadania. Ponieważ nie ma ludzi i jest spokojnie pojawiają się bardzo odważnie ptaki. Udało mi się zaobserwować całkiem blisko kowaliki, sikory i dzięcioła dużego. Może liczyły na jakieś okruszki z naszego śniadania?
Wkrótce natrafiamy na znaki naszego szlaku z oznakowaniem niebieskim kierujące nas na Bydgoszcz. Zanim jednak zakończymy naszą wycieczkę przejdziemy jeszcze bardzo malowniczo poprowadzonymi ścieżkami nad Brdą. Na jednej ze skarp zatrzymaliśmy się na dłużej nacieszyć oczy widokiem oraz grzejąc się w słońcu. W innym miejscu zaś – w parku przy ul. Biwakowej – zrobiliśmy sobie przerwę na lunch. Co prawda nie było tutaj tak cicho jak na skarpie nad rzeką, ale też zupełnie miło.
Szlak prowadził nas do Bydgoszczy przesz Leśny Park Kultury i Wypoczynku „Myślęcinek” gdzie najbardziej podobała mi się długa i szeroka droga dla rowerów oraz trasa biegowa z oznaczeniami odległości. Na młodszych czekały przygotowane inne atrakcje, np. odwrotny dom stojący na dachu, czy park linowy oraz miasteczko ruchu drogowego.
Nasz plan zakładał dotarcie w okolice dworca kolejowego w Bydgoszczy gdzie mieliśmy zarezerwowany nocleg. Zamiast więc kontynuować szlak Brdy do regulaminowego punktu w Brdyujściu, nieznacznie odbiliśmy idąc wzdłuż torów kolejowych. Jednocześnie podziwialiśmy odwagę developerów stawiających nowe osiedle bloków tuż przy dużej linii kolejowej na obrzeżach miasta zachęcając potencjalnych nabywców, że tu powstaje „przyjazna i wielofunkcyjna przestrzeń” i „5 hektarów zmian”. Na pewno miejsce jest bardzo dobrze skomunikowane z uwagi na niedaleko usytuowaną pętlę tramwaju, który kończy tutaj swój bieg i oczywiście bardzo blisko są tory kolejowe.
Minęliśmy zakłady gdzie produkowane są wagony Pesa i za chwilę już byliśmy na miejscu zakończenia dzisiejszej wędrówki. Szybkie zakupy spożywcze i już można się kąpać żeby odpocząć. Rano następnego dnia pobudka skoro świt i pociąg do domu.
Zakończenie – strona 7 poniżej