dzień 15 – szwedzkie koniki
Tak nam się fajnie spało i było sympatycznie w hotelu, że wyjechaliśmy dopiero o 10. Śniadanie bogate, duży wybór, przestronna restauracja, choć prosty wystrój. Sporo ludzi przychodziło jeść, widać było ruch, a tylko jedna osoba pracowała w kuchni (smażyła jajecznicę, sprzątała stoły, uzupełniała półmiski z wędlinami, serami, owocami i całym mnóstwem innych …