Mamy pieska w rodzinie
Najpierw zawsze były koty. Jeden, potem dwa. Teraz pojawił się piesek. Mieszka co prawda daleko, ale czujemy jakby był blisko. To taki nowy domownik na odległość. Może jak już wrócimy z wirtualnej rzeczywistości do normalnej (czytaj: przedpandemicznej) to Sherlock odwiedzi nas realnie. Na razie śledzimy jego rozwój oraz edukację w szkole dla psów. Sherlock bardzo lubi spacery, bieganie po plaży, gryzie zabawki (szczególnie gdy wypadały mu zęby mleczne) i nadal jeszcze rośnie.