Dzień czwarty, a morza wciąż nie widać

Poranek nas zaskoczył pięknym słońcem i lekką mgłą. Gospodyni już woła na śniadanie więc schodzimy na dół. Jajka sadzone i jaja faszerowane. Jaja oczywiście od kur co chodzą tu po podwórzu. Na drugim talerzu szynka, którą gospodyni sama peklowała. Do herbaty sok z czarnych porzeczek, a do kawy miód. Co …

Na krzyżackich ziemiach – dzień trzeci

To już prawie jak rutyna. Wczesna pobudka, szybkie pakowanie do sakw i hajda na koń. Przedtem jeszcze odwiedzamy stajnię, żegnamy się z Erykiem i innymi malinowymi konikami, które już dawno są na nogach i po śniadaniu. Dziś czeka nas długi etap z Działdowa do Pasłęka przez Ostródę. Lepiej wyjechać wcześniej. …

Dzień drugi – malinowe koniki

Przemierzenie trasy z Glinojecka do Działdowa może być dla jednych zwykłym naciskaniem pedału gazu, sprzęgła i hamulca i trochę kręcenia kierownicą, ewentualnie gałkami od radia i jeśli ktoś jeszcze ma to gapieniem się na gps-a. Dla nas było to kręcenie korbą, czasem mocniejsze naciskanie na pedały, wpinanie i wypinanie spd-ów, …

W trasie – dzień pierwszy

Rozpoczęła się nasza rowerowa wyprawa. Chłodno i dość pochmurno, ale na szczęście bez deszczu. Przy Moście Świętokrzyskim mija nas inna para na rowerach z sakwami. Dziewczyna pyta czy jedziemy na jakiś Potop, chyba chodziło jej o nasze wypchane torby przypięty do bagażników rowerowych. No cóż, na 7 dni i tak …

Pierwszomajowy pochód kontra Wielka Majówka

Kiedyś tego dnia był dzień wolny od pracy i pochód pod hasłami „Niech się święci 1-Maja” i obowiązkowe, tzn. spontaniczne spotkanie wszystkich ważnych grup społecznych na głównych ulicach miast i miasteczek. Program ustalony i cel wiadomy. Kto pamięta, ten wie.Dziś jest Wielka Majówka, czyli kilka dni wolnych od pracy. Trzeba …

wycieczka do Góry Kalwarii

Wreszcie przestało padać i można było wsiąść na rowery. Buty rowerowe czekały całą noc żeby przejechać się dziś testowo, zatem ruszamy najwcześniej jak tylko się dało. Nie mogłam pozwolić żeby dłużej leżały w pudełku. Najpierw zachwyciły nas jabłonie w sadach między Otwockiem Wielkim, a Glinkami. Potem był hardcorowy przejazd dk …

przed majówką

Wiosna wybuchła na całego zielenią i różnymi innymi kolorami, ciepłe dni i trochę deszczu zrobiły swoje. Las zgęstniał od zieleni, drzewa w parku kwitną aż miło. Aż chce się biegać i jeździć rowerem.    Czas zatem rozpocząć przygotowania do majowego wypadu. Tym razem obraliśmy kierunek na północ. Darek już studiuje …

Florystycznie na Kabaty

Po wczorajszym deszczu liczyliśmy na kolejne okazy roślinnej wegetacji, które tylko czekają na każdą kroplę deszczu. Poranek zapowiadał pochmurny i dość chłodny dzień. Nadwiślański Wał Zawadowski pusty o tej porze dnia, za to towarzyszyło nam ptasie radio. Trasa znajoma z ostatnich biegowych maratońskich przygotowań, zatem ten fragment wycieczki minął nam …

50 km z sentymentu do żółtego kwiatka

Wiosna wokół, wiosna. Aż trudno wysiedzieć w domu. Najpierw było bieganie w jakże uroczym o tej porze roku marysińskim lesie. Okazało się, że kilkoro rowerzystów i biegaczy też postanowiło uwinąć się ze świątecznym sprzątaniem i trochę dodatkowych kalorii zostawić na leśnych ścieżkach. Zatem co chwilę spotykaliśmy znajomych . Dodatkową atrakcją było to, …

wiosennie, odświętnie, kolorowo

W tych pięknych okolicznościach przyrody nogi same rwą się do wyjścia. Czas zatem wyjąć z pudełka kolorowe tenisówki i udać się na spacer. Czego wszystkim podczas świątecznych dni życzymy. Warto wykorzystać wolny czas na plenerowy odpoczynek, choćby blisko domu. Kończymy zatem kulinarne męczenie kuchni. Jeszcze tylko upieką się babki drożdżowe …