Odpoczywamy po zawodach w Habdzinie, zatem doskonale wpisał się w nasz kalendarz rejs. Taki stateczkiem po Wiśle. No, wiecie jak w polskim filmie: „… nuda… Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana… Dialogi niedobre… Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje.”
Stateczek płynie, a my obserwujemy.
mijamy kolejne mosty:
aż przycumowaliśmy.
Taka leniwa niedziela.