Przed i po
Już nie mogliśmy się doczekać kiedy wreszcie uda się pobiegać w naszej Maryśce za dnia. Ostatnio jak biegaliśmy to jeszcze na pierwszej pętli było w miarę jasno, ale im dalej w las tym szarówka coraz większa. Gdy zaczęliśmy się potykać o korzenie na ścieżce to Darek włączył czołówkę i stała …