Czasem spędzamy trochę czasu przed TV. Zwykle są to transmisje sportowe.
Ostatnio były to Mistrzostwa Świata w pływaniu. Gdy tylko się skończyły pognaliśmy czym prędzej na basen sprawdzić jak my pływamy. Mamy nawet materiał filmowy do analizy techniki każdego ze stylów pływackich i wiemy co mamy poprawiać, a co doskonalić przez kolejne zimowe miesiące.
Teraz oglądamy lekkoatletyczne Mistrzostwa Świata, ale jakoś na stadion nas nie ciągnie, więc kilka dni temu Darek pokazał mi film o ultramaratonie po górach – Hardrock Endurance Run na 100 mil. Film oprócz rozmów z uczestnikami prezentował piękne panoramy górskich rozległych dolin. Przybliżał problemy biegaczy na trasie tego trudnego biegu, ale pokazywał też ich szczęśliwe twarze. Chyba nie muszę wspominać po co oglądaliśmy ten film.
Po obejrzeniu relacji z tego biegu i przyjrzeniu się ekwipunkowi jego uczestników przypomniałam sobie, że nie korzystaliśmy podczas naszych przygotowań z kijów trekkingowych do chodzenia po górach. Odkurzyliśmy je więc z pajęczyn i wybraliśmy się na krótkie maszerowanie z plecakami i kijami do „Maryśki”. W ramach dalszych testów w terenie bardziej urozmaiconym obraliśmy teraz kierunek Karpaty… w Puszczy Kampinoskiej. Nie musimy jechać 400 km, wystarczy kilkadziesiąt aby mieć w zasięgu różnorodny las ze swoimi piaszczystymi wydmami porośniętymi sosnami, bagienne łąki lub podmokłe lasy łęgowe. Spora część Puszczy objęta jest ochroną i zobaczyć tu można dzikie zwierzęta, nam do tej pory z wielu dotychczasowych wycieczek kampinoskich udało się tylko spotkanie z sarnami i całą rzeszą różnych ptaków oraz owadów, szczególnie komarów, ale tym ostatnim ochrona gatunkowa chyba nie jest jeszcze potrzebna.
Dziś przywitaliśmy Puszczę w rejonie Karpat. Rano na szlaku było jeszcze pusto i cicho. Nawet komarów jakby mniej.
Pomyślny proces logowania sprzętu pomocniczego i ruszamy na szlak z Roztoki przez rezerwat Karpaty. Żwawym marszem, pomagając sobie kijkami, szczególnie na kilku podejściach na początku trasy.
Pozostawiony bez ingerencji człowieka kampinoski las odkrywa przed nami swoje oblicze.