Za nami Bieg Niepodległości ad 2012 (gdzieś tam w tłumie biegniemy razem zasilając czerwoną stronę flagi). 


Rewelacji w wynikach nie było, ale drugie miejsce Renaty w kategorii wysuszyło łzy porażki na koniec sezonu. Do kolekcji drugich miejsc w rywalizacjach sportowych należy też ten dyplom:


Z takim zakończeniem sezonu przyszedł czas na odpoczynek od triathlonu, a przynajmniej na trochę. Będzie też krótka przerwa od biegania, ale tylko do pierwszych oznak tęsknoty do butów biegowych.  Rower też odpocznie, no chyba, że jeszcze utrzyma się taka pogodna jesień to rekreacyjnie i w celach transportowych można się poprzemieszczać. Zwłaszcza jeśli chce się pokazać nowy strój kolarski na sezon jesień-zima.

Dwa popołudnia w tygodniu, wykorzystujemy z powodzeniem na doskonalenie pływania z Mastersami pod okiem doświadczonych trenerów. Reszta czasu jest w zasadzie wolna. Co zrobić z taką ilością wolnego czasu?
Zaczęliśmy od domowych porządków, potem kilka zaległych spotkań towarzyskich i rodzinnych.
Jest też znów czas na domowe wypieki chleba. Ostatnio Darek odkurzył stare przepisy i upiekł chleb z mąki żytniej i pszennej.
Jest czas na czytanie i podglądanie co piszą inni w różnych tematach niekoniecznie związanych ze sportem. 
 

 
 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *