Jesienne roztrenowanie w pełni. Zatem wysypiamy się do oporu, zwłaszcza po nocnym śledzeniu trzymającego w napięciu ośmiogodzinnego emocjonującego wyścigu na Hawajach. Zawody wystartowały o 18:30 naszego czasu, zatem aby wytrwać do finiszu ścisłej czołówki trzeba było zarwać noc jak nic, dobrze, że chociaż robiliśmy to w dobrym towarzystwie. Bo, albo przekaz medialny tej imprezy nie był jednak zbyt porywający, albo nam wszystkim nieco już emocje przygasły i już tylko nieliczni nadal marzą aby pojechać na MŚ na Konę. Faktem jest, że okropnie nam się dłużyło i ziewaliśmy bez oporów.


Po takiej nocy nie ma jak dobry spacer. My połączyliśmy ją z wycieczką rowerami. Jesień ciepła, miła, liście czarują swoimi kolorami. Nie to co spalone słońcem pola lawy na hawajskiej wyspie Kona, gdzie na trasie nie uświadczysz prawie zieleni, a gdzie dopiero żółci, pomarańczy, czy innych barw przyrody. Sami popatrzcie zresztą jak jest w naszych Łazienkach Królewskich jesienią.

Na koniec lustracja nowego asfaltu na ul. Agrykola, gdzie można teraz w komforcie robić podjazdy.

Wszystkie zdjęcia ze spaceru, są tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *