Dla przełamania monotonii popływaliśmy w wodach otwartych. Była też okazja wypłukać nasze pianki triatlonowe, których nie używaliśmy od ostatniego startu w zawodach tri w ubiegłym sezonie.
Najpierw dla rozgrzewki wystartowaliśmy na dystansie 200 m.
Potem już bardziej majestatycznie na 1000 m.
Do przepłynięcia było 5 dużych pętli wokół boi z wyjściem na plażę po każdej pętli, więc kibice mieli ogląd na sytuację, a my ćwiczyliśmy wybieganie z i wbieganie do wody.
Zawodów nie wygraliśmy, ale ja dostałam dyplom ze zdjęciem Kuby i jego autografem,
Darek zaś startował w sztafecie WTT, która zajęła trzecie miejsce.
I jeszcze więcej zdjęć autorstwa Dariusza Sikorskiego.