Jak to z koleją i rowerami było

Na koniec postanowiliśmy zafundować sobie podróż powrotną koleją żelazną. Testowaliśmy jak się ma teoria do rzeczywistości, czyli jak się podróżuje w Polsce z rowerami. Na liniach podmiejskich nie ma z tym większego problemu, ale nas intrygowało jak się to odbywa na trasach dalekobieżnych. Pierwsze rozczarowanie zaczęło się już w kasie. …

Dwa dni nad samym morzem

Dzień piąty: Władysławowo – Hel z pętelką przez Jezioro Żarnowieckie Ale mieliśmy piękną pogodę. Słońce od samego poranka aż do wieczora i na niebie lazurowo, ani jednej chmurki. Można się było poczuć w nadmorskich kurortach jak w środku lata, z tą tylko różnicą, że wszystkie kramy z pamiątkami, plażową modą …

Północny wiatr, czyli dotarliśmy nad morze

W ofercie wyjazdowej mieliśmy zagwarantowane słońce i plażowanie nad morzem. Dlatego wzięłam kremy z filtrem. Teraz pozostało tylko czekanie na słońce. Rano go jeszcze nie było, za to czuło się morski, zimny wiatr. Wiało od Bałtyku gdy jechaliśmy nadmorską ścieżką rowerową. Podziwialiśmy mijane kolejno wejścia na plażę ale jakoś nie …

Dzień czwarty, a morza wciąż nie widać

Poranek nas zaskoczył pięknym słońcem i lekką mgłą. Gospodyni już woła na śniadanie więc schodzimy na dół. Jajka sadzone i jaja faszerowane. Jaja oczywiście od kur co chodzą tu po podwórzu. Na drugim talerzu szynka, którą gospodyni sama peklowała. Do herbaty sok z czarnych porzeczek, a do kawy miód. Co …

Na krzyżackich ziemiach – dzień trzeci

To już prawie jak rutyna. Wczesna pobudka, szybkie pakowanie do sakw i hajda na koń. Przedtem jeszcze odwiedzamy stajnię, żegnamy się z Erykiem i innymi malinowymi konikami, które już dawno są na nogach i po śniadaniu. Dziś czeka nas długi etap z Działdowa do Pasłęka przez Ostródę. Lepiej wyjechać wcześniej. …

Dzień drugi – malinowe koniki

Przemierzenie trasy z Glinojecka do Działdowa może być dla jednych zwykłym naciskaniem pedału gazu, sprzęgła i hamulca i trochę kręcenia kierownicą, ewentualnie gałkami od radia i jeśli ktoś jeszcze ma to gapieniem się na gps-a. Dla nas było to kręcenie korbą, czasem mocniejsze naciskanie na pedały, wpinanie i wypinanie spd-ów, …

W trasie – dzień pierwszy

Rozpoczęła się nasza rowerowa wyprawa. Chłodno i dość pochmurno, ale na szczęście bez deszczu. Przy Moście Świętokrzyskim mija nas inna para na rowerach z sakwami. Dziewczyna pyta czy jedziemy na jakiś Potop, chyba chodziło jej o nasze wypchane torby przypięty do bagażników rowerowych. No cóż, na 7 dni i tak …

Pierwszomajowy pochód kontra Wielka Majówka

Kiedyś tego dnia był dzień wolny od pracy i pochód pod hasłami „Niech się święci 1-Maja” i obowiązkowe, tzn. spontaniczne spotkanie wszystkich ważnych grup społecznych na głównych ulicach miast i miasteczek. Program ustalony i cel wiadomy. Kto pamięta, ten wie.Dziś jest Wielka Majówka, czyli kilka dni wolnych od pracy. Trzeba …

wycieczka do Góry Kalwarii

Wreszcie przestało padać i można było wsiąść na rowery. Buty rowerowe czekały całą noc żeby przejechać się dziś testowo, zatem ruszamy najwcześniej jak tylko się dało. Nie mogłam pozwolić żeby dłużej leżały w pudełku. Najpierw zachwyciły nas jabłonie w sadach między Otwockiem Wielkim, a Glinkami. Potem był hardcorowy przejazd dk …