dzień 8 – żegnamy Danię

Rano obudziło nas słońce, nie nastawialiśmy budzika, nie było takiej potrzeby. Śniadanie zjedliśmy z tego co nam zostało z wczoraj z kolacji, a zapasy zawsze mieliśmy solidne bo nidy nie wiadomo czy i kiedy będzie następny sklep. Tylko kawy nie mieliśmy i potem dwa razy zatrzymywaliśmy się na kawę. Darkowi wyjątkowo smakowała kawa …

dzień 7 – drugi duński dzień

Rano słońce i przyjemnie. Tak przez większość dnia jak jechaliśmy wzdłuż duńskiego wybrzeża w kierunku Kopenhagi. Tu jednak nie było kurortów i wypoczywających turystów. Nikt nie siedział na plaży i żadnych spacerowych promenad. Tylko czasem jakieś nagromadzenie domków, a tak poza tym to pusto i cicho. Z rzadko dało się …

dzień 6 – w Danii

Pogoda nieco się zmieniła, choć wczorajszy zachód słońca jeszcze niczego nie wskazywał. Dlatego musieliśmy być zawczasu przygotowani na deszcz i wiatr. Z okna naszego pokoju rano jeszcze przed śniadaniem, gdy nie było chmur na niebie, widać było majaczące zarysy mostu. Ponieważ wiedzieliśmy, że mamy dziś jechać mostem to kierowaliśmy się w tamtą stronę. Gdy dojechaliśmy do mostu przestało padać.   Most był coraz bliżej i bliżej, aż …