Półmaraton po holendersku

8 marca to dzień szczególny dla Pań na całym świecie. Dla nas także dlatego, że pierwszy raz biegniemy po holenderskiej ziemi półmaraton. Z Rotterdamu jedziemy do Hagi (pełna nazwa w oryginale: Den Haag). Mamy dwie możliwości: pociąg w 18 minut lub metro w ok. 30 minut. Ponieważ start jest dopiero …

holenderski weekend

Przed niedzielnym występem biegowym chcieliśmy trochę się rozruszać i pozwiedzaliśmy biegowo okolicę. Było wcześnie rano, więc przywitały nas głównie ptaki i pierwsze kwiaty. Kolejnym celem sobotniego przedpołudnia były rotterdamskie muzea. Przy zakupie Rotterdam Welcome Card pan z informacji turystycznej namawiał nas bardzo na ich odwiedzenie, bo akurat trafiliśmy na coś …

Z krótką wizytą w pomarańczowym kraju – odcinek 1.

Po wielkim oczekiwaniu, ale z małą walizką polecieliśmy do naszego drugiego bliskiego sercu miejsca na planecie Ziemia (czasem trzeba i taki sposób przemieszczania wybrać). Na lotnisku w Eindhoven przywitała nas cała królicza rodzina: a w Rotterdamie, oczywiście wszędzie rowery i kanały. I pomyśleć, że w piątkowe popołudnie w centrum miasta …

Kabackie słoneczne bieganie

Oj, strasznie dawno nie byliśmy na bieganiu w lesie, jakoś ciągle się kręcimy wokół domowego jeziorka i spotykamy tego samego kota: tego poranka jakiś był dziwnie zaspanyi jeszcze nie zdążył przybrać właściwychbarw 😉zwykle jest szary lub brązowy, a tego poranka zżółkł… z zazdrości, że wstaliśmy wcześniej od niego Postanowiliśmy jakoś …

Las zaprasza na bieganie

Zimę jak do tej pory mamy łagodną. Mizerne opady śniegu nie pozwalają na odkurzenie nart biegowych, zatem biegamy po okolicznych mazowieckich lasach nożnie. Dziś obiegaliśmy szmat lasu: z Międzylesia do Karczmy Wiązowskiej przy dk 17 i z powrotem. Przy okazji powspominaliśmy jak to latem jeździliśmy 17-tką na szosówkach, a potem …

Biegowe postanowienie na cały 2015

Jakiś czas temu przeczytaliśmy ten artykuł. My co prawda nie mamy już szans na bieganie przez kolejne 40 lat aby pobić te 50 lat codziennego biegania pana z artykułu, ale możemy się pokusić o codzienną dawkę aktywności fizycznej przez jakiś czas jeszcze na pewno. Na początek niech to będzie przez cały 2015 …

piernikowo, prezentowo, zimowo

DAR-owa piekarnia pracowała w tym roku przed Bożym Narodzeniem wyjątkowo intensywnie. Na początek upiekliśmy partię pierniczków. Dobrze, że przepis był expresowy i nie trzeba było z ciastem czekać dwa tygodnie. Niestety pierwsza partia pierniczków jakoś szybko i niepostrzeżenie się zmniejszyła aż wreszcie prawie zupełnie się zdematerializowała. Nie było rady, trzeba …

Kuchennie i jesiennie, czyli czas na roztrenowanie

Jakoś tak niepostrzeżenie skończyły się ciepłe jesienne dni i słonecznych zachęt do treningów nam zabrakło. Drzewa straciły liście i nam zapał do ćwiczeń na świeżym powietrzu też jakoś osłabł. Może by tak przerzucić się na jakieś statyczne sporty? Albo w ogóle poświęcić się domowym pracom, najchętniej w kuchni, gdzie ciepło …

Bieganie z duchami

Tradycji stało się zadość. Duch biegania w Maryśce nie zaginął! Bieganie z duchami znów się odbyło pomimo słabszej niż ostatnio frekwencji. A wszystko za sprawą latarki. Pod koniec września, gdy potrzebowałam porady jak przerobić moją latarkę do biegania w ciemnościach, przypomniałam sobie zacięcie elektroniczne jednego z biegowych kolegów. Yogi, bo …