Warning: Trying to access array offset on value of type null in /home/virtualki/202834/wp-content/themes/anima/includes/loop.php on line 298

Do pracy, do biegu start i na basen

Od ubiegłego poniedziałku wisi u nas w domu nowy plan treningowy. Dłuuuga tabelka z rozpisanymi zadaniami do wykonania, aż do maratonu wiosennego. Czas zatem wziąć się do pracy. Na początek jednak bierzemy udział w Biegu Mikołajkowym na Kępie Potockiej. Sympatyczna i wypasiona impreza i jeszcze do tego całkiem zgrabne medale …


Warning: Trying to access array offset on value of type null in /home/virtualki/202834/wp-content/themes/anima/includes/loop.php on line 298

Roztrenowanie i co z tego wynika

Wiem, że niektórzy zaczęli już przygotowania treningowe, a nawet startują (Zimowe MP Masters). U nas jednak wciąż trwa przerwa od intensywnych aktywności o wymiarze sportowym. Nie oznacza to, że nic kompletnie nie robimy. Pływamy, ćwiczymy na sali i w domu (kto próbował ten wie, że dobry fitnes też potrafi dać …


Warning: Trying to access array offset on value of type null in /home/virtualki/202834/wp-content/themes/anima/includes/loop.php on line 298

Fanatycznie

Jak zwykle okazuje się, że podczas spacerowego przemierzania drogi, którą zwykle pokonuję samochodem, można zobaczyć dużo więcej. Co prawda liczyłam na inne atrakcje, bardziej przyrodnicze, np. odpoczywające i suszące skrzydła kormorany nad brzegiem rzeki. Dziś jednak kormoranów nie było, za to zwróciły moją uwagę inne widoki. Chciałam sprawdzić jak się …


Warning: Trying to access array offset on value of type null in /home/virtualki/202834/wp-content/themes/anima/includes/loop.php on line 298

Końcówka sezonu

Za nami Bieg Niepodległości ad 2012 (gdzieś tam w tłumie biegniemy razem zasilając czerwoną stronę flagi).  Rewelacji w wynikach nie było, ale drugie miejsce Renaty w kategorii wysuszyło łzy porażki na koniec sezonu. Do kolekcji drugich miejsc w rywalizacjach sportowych należy też ten dyplom: Z takim zakończeniem sezonu przyszedł czas …

Zima mrozi zima grozi nie dowozi w zaspach tkwi …

Jeszcze tak niedawno cieszyłam się na złotą jesień, zbierałam kasztany i żołędzie i wypatrywałam żółtych liści, a tu nagle tak bez ostrzeżenia przyszła zima i przykryła wszystko białą kołderką. Może nie wszystkie serwisy pogodowe na świecie odnotowały ten fakt (te australijskie, czy inne odległe, raczej na pewno nie), ale w Warszawie …

żółty jesienny liść i żółty rowerowy szlak

Nieoczekiwanie nastała złota jesień, a wszystko za sprawą ostatnich słonecznych i ciepłych dni – czyżby lato miało jeszcze wrócić? Niespodziewanie zastaliśmy w naszym maryśkowym lesie nowe znaki – czerwonego i żółtego szlaku: na parkingu pojawiła się też tablica z mapą przebiegu szlaków w tej okolicy żeby nikt się nie zgubił, …

Na straganie w dzień targowy

W środę wybrałam się na spacer i oto co zobaczyłam: prawdziwy targ warzywny, któremu  towarzyszyły dwa stoiska: z wędlinami (jak głosił napis wyroby zawierały „120% mięsa”) oraz ze świeżymi rybami: Reszta pasuje jak ulał do wiersza, który może jeszcze niektórzy pamiętają z dzieciństwa:  Na straganie w dzień targowy Takie słyszy …

Puszcza jest piękna i straszna

Puszcza pokazała nam swoje dwa oblicza. Nie było w tym roku co prawda magicznego świtu i mgieł oraz połyskujących w świetle wschodzącego słońca zmoczonych rosą pajęczyn, ale wczesna jesień w lesie zawsze jest cudowna. Za to nocą było strasznie, choć na swój sposób też pięknie. Dźwięki, do których żyjąc w mieście nie …

nad Wisłą

Trochę w ramach przygotowań do Pieszego Maratonu w Puszczy Kampinoskiej, a trochę dlatego, że pogoda sprzyjała przeszliśmy się z Darkiem praską ścieżką wiślaną. Chodzenie to obok biegania ważny element w podtrzymywaniu kondycji i wytrzymałości potrzebnej do udziału w imprezie długodystansowej. Ścieżka nad Wisłą wydała się nam idealnym miejscem spacerowo-treningowym. Zachwycaliśmy …

Maratońskie zmagania, ale na szczęście nie nasze

Maraton Warszawski – święto biegaczy. Koledzy Darka pytali dziś w pracy, co on tu robi skoro jest maraton. Spokojnie, dzisiaj nie biegniemy. Ale na stadion pojechaliśmy i kawałek po trasie też się przejechaliśmy rowerami. Lubomir miał łamać trzy godziny, więc mu dopingowaliśmy. Na telebimach transmisja tego co się działo na …