Czeladnik czy już mistrz?

Tak się złożyło, że ja i Darek uzyskaliśmy dawno temu tytuł czeladnika. Każde z nas w innym rzemiośle: cukiernictwo to domena Darka, a ja jako terminator krawiectwa lekkiego. Jednak nie otworzyliśmy własnych warsztatów, gdyż nasze majstersztyki nie doszły aż tak wysoko i nie wyzwoliliśmy się do stopnia mistrza. Może dlatego, …

Bieg Niepodległości – 11.11.2019

Start w Dniu Niepodległości w biegu na 10 km to taki ostatni akcent w naszym biegowym planie w tym sezonie. Sądząc jednak z tego co postanowiły te kwiaty, nie bacząc zupełnie na pierwsze przymrozki pod koniec października, może lato jednak powróci? Nie mamy jednak złudzeń patrząc na opadłe liście i …

Październikowe Bieszczady

Schyłek lata i piękny początek jesieni w wyjątkowo ciepły weekend pod koniec października spędziliśmy na znanych szlakach. Naszą bazą wypadową była klasycznie i bez żadnych zmian Willa Łuka. To znaczy drobne zmiany odnotowaliśmy; w łazience pojawiła się suszarka do włosów oraz znakomicie poprawiła się szybkość sieci internetowej i wi-fi dla gości. …

V. Triathlon Bielański

W ubiegłą sobotę braliśmy udział w super imprezie triatlonowej. Najpierw rano pojechaliśmy z rowerami na Bielany na pływalnię, gdzie zorganizowana była część pływacka. Darek zadeklarował ambitnie swój czas przepłynięcia 400 m na basenie i wystartował w trzeciej serii. Wynik pływania (7′:23″) bardzo Darka zadowolił, bo oznaczało to, że nie będzie …

Smaczne liczenie

Nasze codzienne aktywności dostarczają mnóstwo okazji do tego, żeby uzupełniać spalone kalorie. Po bieganiu drugie śniadanie, w przerwie wycieczki rowerowej drożdżówka, a po południowej przejażdżce lody. Ale czy aby na pewno nie uzupełniamy tych kalorii więcej niż powinniśmy? Czy na pewno to ile zjemy odpowiada temu ile straciliśmy w wyniku …

Mazowieckie gminy – Płońsk, Wyszków

Trekingiem po mazowieckich gminach – część 9: Płońsk (14 lipca 2019) Gorrąco, upalnie, ale dało się pokręcić trochę. W okolicach Płońska ciągną się pola ogórków. Te gruntowe mają w tym roku sucho więc muszą być podlewane.    Byliśmy przygotowani. Bardzo dobre bułeczki ślimaczki z pastą sezamową tachini jechały z nami …

Opuszczamy Skandynawię – ostatni etap rowerowy

Opuszczając hostel przyglądam się mapie Sztokholmu, na której zaznaczone są miejsca które powinniśmy zobaczyć zanim wyjedziemy ze stolicy Szwecji. Na pierwszym miejscu jest zamek królewski i starówka. Miejsca te są blisko siebie i znajdują się na naszej trasie do portu, a widząc jak piękny dziś dzień się zapowiada nie sposób …

Sztokholm znów na mokro

Wyjeżdżamy z pokładu promu i wita nas poranne zimne i mocno wietrzne powietrze. Najpierw myśleliśmy, że to tylko w porcie i przy nabrzeżu , którędy prowadzi ścieżka rowerowa, ale potem okazało się, że dziś w Sztokholmie nie ma lata. Wskoczyliśmy w jakąś jesienną, pochmurną i deszczową porę, która trwała cały …

Finlandia – dzień 10. (Naantali – Turku)

Następnego dnia przed wyjazdem z Naantali podjęliśmy jeszcze jedną próbę poszukiwania Muminków. Ustatysfakcjonowani możemy pożegnać hotel Palo, którego byliśmy gośćmi i ruszyć w drogę do pobliskiego Turku. Jedziemy cały czas drogą dla rowerów, która w pewnym momencie prowadzi pomiędzy dwoma pasami ruchu dla samochodów. Potem odbija od głównej szosy w …

Finlandia dzień 9 – jedziemy do Muminków

Dziś w planie miasto Naantali blisko Turku, czyli ostatni długi etap rowerami po Finlandii. Aby dostać się do Świata Muminków wystarczy przejechać tylko 70 km.  Rano budzi nas słońce, ale termometry wskazują tylko 9 stopni na plusie. Jak na pierwsze dni lipca nie jest to czego byśmy się spodziewali w …